No i stało sie ;)
Pan Szczerbaty Draco poszedł dziś pod móż i stracił co-nieco spod ogona... duuże co-nieco ;)
Zabieg zniósł bardzo dobrze, ładnie sam sie wybudził, a teraz tylko dosypia jeszcze w ciepełku.
Zgodnie z zapowiedzią pani Wet za dwa tygodnie przestanie 'pachnieć' a za dwa miesiące powinien zacząć się do nas kleić ;)
Ja już chce Draculca-Przylepę! xD
Dodatkowo pod narkozą pani Wet obejrzała zęba i na wszelki wypadek założyła plombę, teraz juz nie powinno być żadnego problemu ;)
poniedziałek, 19 stycznia 2009
sobota, 17 stycznia 2009
niedziela, 11 stycznia 2009
Ależ pan się zmienił!
Postanowiłam pokazać na zdjęciach jak do tej pory Draco 'ewoluował' ;)
Przez ten czas strasznie urósł i zmienił swoją barwę.
Na kolejnym zdjęciu również widac sporą różnicę w ubarwieniu pana Dracona. Dodatkowo zawias przy drzwiach jest doskonałym punktem odniesienia przy porównaniu naszego śmierdziela rozmiarowo ;)
Przez ten czas strasznie urósł i zmienił swoją barwę.
Jak patrzę na jego stare fotki to mam wrażenie, że to zupełnie inna fretka ;)
Na zdjęciu poniżej widać to doskonale - niżej mały Draco, wyżej zdjęcie robione dziś. Już jedną ręką go nie utrzymałam ;) Futerko też się rozjaśniło.Na kolejnym zdjęciu również widac sporą różnicę w ubarwieniu pana Dracona. Dodatkowo zawias przy drzwiach jest doskonałym punktem odniesienia przy porównaniu naszego śmierdziela rozmiarowo ;)
poniedziałek, 5 stycznia 2009
'Pan Jajeczny i złamany kieł'
Byliśmy dziś u dr Jodkowskiej...
Jak tylko otworzyłam koszyk, dr przywitała Dracona słowami 'o czuję, że pan jajeczny..."
obejrzała szczerbatego i kazała się wstrzymać tydzień z leczeniem/usuwaniem zęba.
Ponoć fretkowe zęby mają tendencję do 'naprawiania' się i ten ubytek, prawdopodobnie sam się 'zalepi' i Draconowi nie będzie przeszkadzać. Pożyjemy - zobaczymy...
Póki co mam obserwować jak je i pilnować, żeby nie szarpał krat (jutro montujemy pleksi, póki co jest prowizorka).
Jeżeli z zębem jednak zaczęło by się coś dziać, albo nie byłoby oznak 'zalepiania' (odpukać!) to niestety i tego zęba będzie trzeba wyrwać... dr. Jodkowska konsultowała się jeszcze telefonicznie z naszą dr. Wojtyś i w poniedziałek pan Dracze idzie pod nóż i jeśli będzie konieczne to kastracja będzie połączona z wyrywaniem zęba... co z tego, ze rwanie będzie z dwóch różnych końców XD
Jak tylko otworzyłam koszyk, dr przywitała Dracona słowami 'o czuję, że pan jajeczny..."
obejrzała szczerbatego i kazała się wstrzymać tydzień z leczeniem/usuwaniem zęba.
Ponoć fretkowe zęby mają tendencję do 'naprawiania' się i ten ubytek, prawdopodobnie sam się 'zalepi' i Draconowi nie będzie przeszkadzać. Pożyjemy - zobaczymy...
Póki co mam obserwować jak je i pilnować, żeby nie szarpał krat (jutro montujemy pleksi, póki co jest prowizorka).
Jeżeli z zębem jednak zaczęło by się coś dziać, albo nie byłoby oznak 'zalepiania' (odpukać!) to niestety i tego zęba będzie trzeba wyrwać... dr. Jodkowska konsultowała się jeszcze telefonicznie z naszą dr. Wojtyś i w poniedziałek pan Dracze idzie pod nóż i jeśli będzie konieczne to kastracja będzie połączona z wyrywaniem zęba... co z tego, ze rwanie będzie z dwóch różnych końców XD
Subskrybuj:
Posty (Atom)